Jak oni na siebie patrzą! Wiedzą czego chcą i rozumieją się bez słów. Wszystko zrobili po swojemu, spokojnie i bez zbędnego napinania. Towarzyszyły im słoneczne, żółte dodatki, polne kwiaty – rumianki, nawłocie. Wszystko w zgodzie z naturą - to właśnie Oriana i Piotrek. Na sesję ślubną spotkaliśmy się na niewielkiej leśnej polanie i cóż chcieć więcej, kiedy przed obiektywem stają (a raczej biegają, skaczą i tańczą) tak pozytywni, uśmiechnięci i zakochani w sobie ludzie.